Białogóra

Swędów - wieś nad morzem

środa, sierpnia 02, 2006

oj moja glowa

Pogoda naszczescie sie zepsula, wielkie szczescie bo kac w upal by mnie zabil. A zaczelo sie tak niewinnie, jak zwykle. Wieczor przy muzyce w Bazylandzie, a poszlo morze alko, I poszlismy nad morze. Ze switu jak zwykle nici, chmury I tyle, wazka czerwona linia na horyzoncie jedynie. Za to powrot samotny do domu bardzo wesoly byl. Muzyczka, biegi, harce ;)

3 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

nie wazka czerwona linia a waska

2:31 AM  
Anonymous Anonimowy said...

nie wazka czerwona linia a waska

2:31 AM  
Blogger Unknown said...

Ojjj jak milo widziec pana,
a co do bledow to powszechnie wiadomo ze mam na to papiery
i nie czepiac sie mnie tu.

7:25 AM  

Prześlij komentarz

<< Home